Nerwy dają o sobie znać. Takie nerwy z cyklu - czy ktokolwiek przyjdzie? Czy jak przyjdzie to będzie zwyczajnie dobrze?...
Ks. Sławek proboszcz tutejszej parafii uspokaja, choć czy to działa jest dla mnie wątpliwe „Przyjdą Mamy, przyjdą... Spokojnie, no chyba że nie znam własnych parafian:)”. No, ja nie znam, więc trudno dziwić się, że spokojna to ja nie jestem.
Godzina 15.00 niebawem zaczynamy. Wychodzę przed klasztor, wyglądam Natalii (to pani od zajęć z dzieciaczkami)...pusto, do tego zimno, wieje i lekko sypie śniegiem. Wracam i znów wychodze. Tak parę razy. Wreszcie jest Natalia- uffff. Jest i pierwsza Mama z małą Matyldą:). Odetchnęłam i pomyślałam - no cóż najwyżej objemy się ciachem w czwórkę:).
15.30 napisałabym godzina zero:) - są! Są maluchy i są Mamy... Wojtuś, Małgosia, Gabryś, malutki Franio, Antonia, Wojtek numer dwa:). Gwarno, ruchliwie, dzieciaki wpadły do sali i zaczęło się. Autka poszły w ruch, kredki, miśki. Nawet intelektualnie ktoś zajął się bajeczką:). Dzieciaki miały swoją Panią Natalię a my, Mamy, usiadłyśmy do stołu aby przełamać pierwsze lody. Nie tak łatwo mając już lat więcej zwyczajnie usiąść, rozmawiać, dzielić się, jeśli się nie znamy. Stół jednoczy, kawa, herbata, ciacho. To był nasz czas. To było nasze pierwsze spotkanie. Niefortunnym jest określenie „spotkanie organizacyjne”, aczkolwiek trafne. Tyle, że nasze organizacyjne było przemiłe:).
Matecznik zaistniał. Matecznik to miejsce Mam i ich dzieciaków. Matecznik to miejsce które tworzymy. Niech nam dobry Bóg błogosławi.
Drogie matecznikowe mamy... Dziękuję, że przyszłyście, dziękuję, że pomimo niepogody spakowałyście maluszki Wasze i mogłyśmy ten czas spędzić wspólnie. Dziękuję...
Wyczekuje kolejnego naszego spotkania, w ostatnia środę lutego. Przyjdźcie!
Krótkie wyjaśnienie:
Matecznik - Miejsce dla Mam z maluszkami, miejsce gdzie jesteśmy aby dzielić się życiem, wiarą, codziennością. Miejsce tworzone przy parafii przy współudziale naszego portalu profeto.pl.